TrochÄ siÄ ten transfer przeciÄ gnÄ Ć, ale wreszcie siÄ wydarzyĆ. Bartosz BereszyĆski doĆÄ czyĆ do Napoli na zasadzie wypoĆŒyczenia. Po rundzie wiosennej klub moĆŒe go jednak wykupiÄ za Ćmieszne pieniÄ dze, bo 1,8 mln euro to w futbolu „grosze”. Za tyle samo Sampdoria pozyskaĆa go z Legii Warszawa.
W poĆowie grudnia Fabrizio Romano poinformowaĆ, ĆŒe Napoli jest w zaawansowanych negocjacjach z SampdoriÄ , by pozyskaÄ prawego/lewego/pĂłĆĆrodkowego obroĆcÄ reprezentacji Polski. Sprawa z przenosinami ciÄ gnÄĆa siÄ przez dobre trzy tygodnie. WĆoska gazeta „La Gazetta Dello Sport” podawaĆa nawet dopiero co, ĆŒe powstaĆy pewne kompilikacje. Podobno Sampa celowo przedĆuĆŒaĆa rozmowy, ĆŒeby BereszyĆski zdÄ ĆŒyĆ jeszcze zagraÄ 8 stycznia. JeĆli tak byĆo, to siÄ im nie udaĆo. To w ogĂłle byĆy mocno pokrÄcone dni dla BereszyĆskiego, bo 4 stycznia zagraĆ jeszcze mecz z Sassuolo, a trzy dni pĂłĆșniej dopiÄto formalnoĆci, BereĆ zaliczyĆ pierwszy trening z nowym zespoĆem i od razu… znalazĆ siÄ w kadrze meczowej na ligowÄ kolejkÄ. Ć»eby byĆo duĆŒo Ćmieszniej, to na dzieĆ dobry jedzie do… Geniui. Zmierzy siÄ wiÄc ze swoimi dobrymi kolegami, dla ktĂłrych chwilÄ wczeĆniej peĆniĆ rolÄ wicekapitana. Nie ma ĆŒadnej „klauzuli strachu”, moĆŒe zagraÄ.
Nigdy nie spadnie, hej BereĆ nigdy nie spadnie! Sampdoria jest bardzo powaĆŒnym kandydatem do tego, ĆŒeby w przyszĆym sezonie zagraÄ w Serie B, ale Polak wysiadĆ z tego tonÄ cego okrÄtu. JuĆŒ w poprzednim Sampa byĆa bardzo nijaka i od poczÄ tku do koĆca zaleĆŒaĆo jej tylko na utrzymaniu. Po dwĂłch wygranych w listopadzie – z SalernitanÄ i Hellasem Werona w zasadzie zajmowaĆa tylko lokaty 14-16 i nigdzie siÄ spoza tej strefy nie ruszaĆa. Przewaga nad strefÄ spadkowÄ wyniosĆa szeĆÄ punktĂłw. Niby spokojnie, ale caĆy czas trzeba byĆo uwaĆŒaÄ. W tym sezonie jest duĆŒo tragiczniej. Wspomniany wyĆŒej mecz z Sassuolo, ten, w ktĂłrym jeszcze zdÄ ĆŒyĆ zagraÄ BereszyĆski, byĆ dla tej druĆŒyny dopiero drugÄ wygranÄ w Serie A. A przecieĆŒ mamy 17. kolejkÄ. Sampdoria praktycznie caĆy czas „siedzi” w czerwonej strefie, po ostatnim zwyciÄstwie ma na koncie zaledwie dziewiÄÄ punktĂłw, tracÄ c piÄÄ do bezpiecznej lokaty.
Czy BereszyĆski bÄdzie w ogĂłle graĆ? OdpowiedĆș brzmi: nie. Na jego pozycji akurat gra nowy kapitan druĆŒyny, ĆŒelazne pĆuca, niezwykle wybiegany Giovanni Di Lorenzo. Ma mocnÄ i niepodwaĆŒalnÄ pozycjÄ w Napoli. Wygryzienie go graniczy z cudem. To piĆkarz, ktĂłry gra praktycznie od deski do deski. Tylko Alex Meret ma wiÄcej minut w tym sezonie. BereszyĆski bÄdzie na prawej stronie rezerwowym. Lewa teĆŒ jest doĆÄ mocno obstawiona, bo dzielnie trzyma siÄ Mario Rui, a w letnim okienku do rywalizacji na stronie zostaĆ sprowadzony Mathias Olivera. No to moĆŒe pozycja jakiegoĆ pĂłĆstopera przy grze wahadĆami? To akurat na pewno siÄ nie wydarzy, bo Napoli nie gra takim systemem jak Sampdoria. Spalletti wierny jest ustawieniu z czwĂłrkÄ z tyĆu, a niezastÄ pieni na Ćrodku sÄ KoreaĆczyk Min-Jae Kim oraz Amir Rrahmani. BereszyĆski jest wiÄc Ćwiadomy, ĆŒe bÄdzie gĆĂłwnie grzaĆ ĆawÄ.
No ale co z tego? Lepiej chyba grzaÄ jÄ w druĆŒynie, ktĂłra jest liderem Serie A i ma duĆŒe szanse na wywalczenie historycznego mistrzostwa, pierwszego dla miasta i klubu po erze Diego Maradony. Poza tym Napoli Ćwietnie sobie radzi takĆŒe w Lidze MistrzĂłw, gdzie w 1/8 finaĆu ma za rywala Eintracht Frankfurt. ZmiaĆŒdĆŒenie Liverpoolu w grupie bÄdzie wspominane jeszcze latami, ale tutaj jest szansa na coĆ wiÄcej, na jakÄ Ć fajnÄ przygodÄ. A to zdecydowanie ciekawsza perspektywa niĆŒ rozpaczliwa walka o utrzymanie. Poza tym BereszyĆski wreszcie musiaĆ siÄ gdzieĆ ruszyÄ, bo trochÄ siÄ… zasiedziaĆ. MiaĆ za sobÄ bardzo udany mundial, gdzie zaskoczyĆ nas wszystkich wysokÄ formÄ . Na lewej obronie prezentowaĆ siÄ caĆkiem solidnie i zapracowaĆ na taki transfer. JuĆŒ w przeszĆoĆci mĂłwiĆo siÄ o nim w kontekĆcie zmiany klubu na wiÄkszy – czy to do Interu, czy Romy. Wreszcie ma swojÄ nagrodÄ za lata solidnoĆci.